piątek, 3 stycznia 2014

Nowy rok

Nadszedł kolejny rok, kolejny w moim małym raju na ziemi. Naszym, chyba powinnam powiedzieć.
W każdym razie, Chciałabym, żebyście w tym nowym roku nabrali odwagi. Odwagi, żeby spełniać marzenia.
Nie twierdze że jest łatwo, że nie wymaga to pewnego rodzaju poświęceń, ale z pewnością uważam że warto. Bo jeśli nic nie wyjdzie, to zawsze próbowaliśmy. A jednak, wbrew pozorom często wychodzi!:) Więc po co żałować, że się czegoś nie zrobiło?

Nazywam Australię rajem. Oczywiście, nie jest tu idealnie, też mamy wiele problemów i zmartwień, wszystko nie znika jak za dotknięciem różdżki. Ale. Z jakiegoś powodu jest łatwiej. Ja twierdzę, że to pogoda, ona przynosi optymizm a on, tak jak uśmiech, łatwo się rozprzestrzenia, jest zara źliwy wręcz. A jak ludzie są dla siebie przyjaźni to i problemy łatwiej rozwiązać i do kompromisu jakoś łatwiej dość.

Dlatego, na ten nowy rok, z całego serducha, pewności siebie i wiary, że marzenia się spełniają.

Przy okazji, chciałam dodać, że niektórzy odważyli się przyjechać i zadeklarowali swoje odwiedziny na marzec. Domyślam się, że Gienek chce po prostu udowodnić, że tu wcale tak fajnie nie jest, ale niech tam. Możemy się założyć;)

Najlepszego, kochani!