czwartek, 10 stycznia 2013

think positive...:)

Australia jest cudowna! Przyroda powala, nawet w środku miasta mają takie parki, o których w Polsce można tylko pomarzyć, a w rezerwatach to ludzkie pojęcie przechodzi. Ludzie są bardzo pozytywni i pomocni. Parę tygodni temu szłam, nieco się rozglądając, jakiś pan, wyprzedzając mnie, spytał się, czy się zgubiłam i czy nie trzeba mi pomóc. Za każdym razem gdy jadę pociągiem zostaję zagadana przez jakąś przyjazną Australijkę czy Australijczyka, ludzie w komunikacji miejskiej się do siebie uśmiechają, nieznajomi mówią mi 'hello' na ulicy. Dziś siedząc w parku zaczepił mnie przemiły starszy pan, zagadując, czego się uczę, skąd jestem, gdy dowiedział się, że z Polski opisał swoje doświadczenia z Polakami (twierdzi że jest ich dużo, to dziwne, bo do tej pory żadnego nie spotkałam:) po czym pożegnał się, mówiąc, że powie swoim polskim sąsiadom jaką miłą Polkę spotkał. Radek ma podobnie, żeby nie było ;)

Chciałabym jednak coś wyjaśnić.
Nie uważam, że au jest lepsza niż Polska. No dobrze, może w niektórych aspektach jest. Pewne rozwiązania my mamy lepsze. Tu także są śmieci na ulicach, subkultury i łobuzy. Nie ma miejsc idealnych. Ale nie o to chodzi! W tym kraju ludzie nie narzekają, gdy pytasz się przysłowiowe 'co słychać', nie usłyszysz "stara bida". Oni potrafią podejść do życia pozytywnie!. Gdy coś się nie udaje, szukają pozytywnej strony tej sytuacji. W dodatku ich język jest słodki:)
Dopiero dziś zauważyłam szyld nad McDonald's, a Radek widział jego australijską reklamę (nawiasem mówiąc, reklamy mają także prześmieszne:) : Aussie barbie brekkie sandi! - co znaczy 'australijska kanapka z grilla na śniadanie'...

I jak tu nie kochać takiego kraju! :)


Aussie barbie brekkie sandi in Macca's!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz