Luty:
Wycieczka do
Alice Springs, czyli krainy suchości, to, co sobie zawsze wyobrażałam myśląc o
Australii. Zakochana totalnie, chciałam się tam nawet przeprowadzać. No i
jeszcze większa miłość do napędu na cztery kółka!:)
Marzec:
Ślub Moni – czyli
jak przegapić ślub siostry. Monia, jeszcze raz Cię za to przepraszam, ale wiem
też, że mimo iż mnie tam nie było, a może dzięki temu bawiłaś się przednio, a z
Tobą wszyscy goście:)
Kasia w AU!! Czyli
nawiększy sukces tego roku :P Oderwanie Katarzyny od całego zgiełku i
ściągnięcie jej do góry nogami, i spędzenie kilku chociaż pięknych dni z
ukochaną przyjaciółką – bezcenne. Ale! To nie koniecJ jej miłość do leniwych koali pozwoli mi
zmanipulować ją i przekonać do kolejnego przyjazduJ
Kwiecień:
Dreamworks
Exhibition w ACMI, czyli znakomity przykład jak przygotować piękną
multimedialną wystawę;]
Maj:
Wicked, bo każdy
musical muszę obowiązkowo zobaczyć ;]
Czerwiec:
Intensywnie.
Najintensywniej w tym roku powiedziałabym.
Darwin i pływanie pomiędzy krokodylami
Bali i nowi
przyjaciele, wspinaczka o świcie na mount Badur i wieeeele zapierających dech w
piersiach widoków i wspomnień.
Pierwsze serfowanie,
pierwsze nurkowanie i szaleństwa wodne niesamowite
Singapur i
zderzenie z upałem i wilgotnością niewyobrażalną.
Nasza rocznica także
przypada w tym miesiącu, co było świetną okazją do wybrania się na kolejny
musical – tym razem Nędznicy.
Październik:
Ten rok obfitował
w odwiedziny, tym razem zawitali do nas Radkowi Rodzice. I tu znów parę
wycieczek i wspomnień.
Grudzień:
Pierwszy w mojej
karierze wyjazd służbowy do uroczego miejsca Countryplace, gdzie widok z tarasu
zachwycał nawet, jeśli mnie miało się tak naprawdę czasu go podziwiaćJ
Mount Kościuszko,
czyli święta inaczej. Korzystając z okazji, że rodziny brak, jest szansa święta
spędzać nietypowo, jak na przykład zdobywając szczytyJ
Ten rok to kolejny australijski sen. Chciałabym się nigdy nie obudzić. Nie mam na myśli tutaj, że wszystko jest piękne i kolorowe, ale nigdzie indziej nie zostało mi dostarczone tyle szczęścia i radości. Na tyle, by nie tylko zrównoważyć, ale i zwyciężyć problemy. Dziękuję roku 2014. Cieszę się że byłeś ze mną. Dziękuję.