niedziela, 26 maja 2013

Przemijanie...

Uwielbiam moja prace. Jest niesamowicie inna niz wszystko czego doswiadczylam wczesniej. Moze dzwiekowo tez sie spelniam do tego stopnia ze praca nie jest obowiazkiem, ale tam brakuje jednej rzeczy. Kontaktu z ludzmi. A zyjemy w spoleczenstwie i tego kontaktu nie da sie przeskoczyc... Tutejsi rezydenci sa niesamowicie wdzieczni, pelni radosci i usmiechu...to tak pomaga i odrywa od szarego swiata (ktory w au wcale nie jest taki szary, ale niestety tego sie nie uniknie:))

Od czasu kiedy tu pracuje dzis odeszla trzecia osoba. To jest jedyny element tego miejsca, z ktorym nie moge sie pogodzic... I chyba nigdy sie nie pogodze...dwie pierwsze zmarly w drugim tygodniu, ledwo co je znalam...Nancy byla w srednim stanie kiedy tu przyszlam, ale usmiechala sie jak wszyscy. Nie chce sobie nawet wyobrazac co sie bedzie ze mna dzialo jak odejdzie ktorys z moich faworytow, z ktorymi mamy gadke kazdego dnia i ktorzy naprawde tworza to miejsce...
Spoczywaj w pokoju, Nancy...

Jeszcze jedna rzecz, tez smutna, ale troche z innej beczki. Jakis czas temu przyszla do nas Polka. Jest tu juz od dluzszego czasu pani Jadwiga, ale mowi po innym polsku niz ja i nie sposob nam sie dogadac. Pani Genowefa natomiast jest troche przyglucha i komunikacja z nia jest troche wykrzyczana, ale za to jak juz uslyszy to odpowiada skladnie.
Niestety, potwierdzila ona w jednej z naszych pierwszych rozmow cos, co zaobserwowalam juz tutaj na samym poczatku...
Otoz mialysmy konwersacje na temat jej uroczych czerwonych paznokci. Ona natomiast stwierdzila ze ona i h nie chce, sa zbyt widoczne.
- to jaki kolor pani chce?
- zaden, normalne, naturalne.
- dobrze, powiem Amandzie(zajmuje sie rozrywka i takimi roznymi dla rezydentow). Cos jeszcze by pani chciala?
- tak. Zeby nie byc taka glupia.
- ale nie jest pani glupia!
- jestem. Tylko glupi ludzie trafiaja do takich miejsc.

No wlasnie. To mentalnosc polska. Tak rozna od tutejszej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz