środa, 19 grudnia 2012

Trochę o sygnalizacji i oznakowaniu dróg...

Chciałabym dziś powiedzieć parę słów na temat poruszania się po Melbourne. Tak, ponownie. Wybaczcie, może to trochę zboczenie zawodowe, a może po prostu wszystko jest tu naprawdę kompletnie inaczej zorganizowane...
Oczywiście nie ma obowiązku czytania tego, jeśli ktoś nie ma ochoty, pewnie wkrótce pojawią się wpisy mniej praktyczno - techniczne;)

Wiemy więc już, że należy się poruszać po lewej stronie. Wiemy też, że piesi często mają z tym problemy, w szczególności ci o żółtawym odcieniu;)
Całe szczęście samochody i rowery poruszają się bardziej ustalenie i cywilizowanie, więc na jezdni nie ma tego typu problemów. Tak, rowerzyści także, ponieważ w całym centrum (a może poza nim także, ale nie mieliśmy okazji jeszcze tego sprawdzić) jezdnie zawierają także pas dla rowerzystów, co pokazuję na 1. zdjęciu. Dalej widać także tory tramwajowe. Tramwaje, w odróżnieniu do polskich, nie mają pętli, ale po prostu zmieniają kierunek jazdy, tak jak nasze pociągi. Nie potrzeba dzięki temu tworzyć pętli, ale drzwi muszą się znajdować po obu stronach pojazdu.
Na zdjęciu widzicie też pasy, co, jak wcześniej pisałam, zdarza się zazwyczaj na przejściach bez sygnalizacji świetlnej. Po lewej stronie, ta dochodząca do pasów linia to wypukłe oznakowanie dla niewidomych. Tak, wszędzie jest ich pełno, myślę, że żaden niewidomy w Melbourne nie zaginie;) ale o tym będzie też dalej.
Większość chodników, w przeciwieństwie do naszej kostki, jest wylana betonem. Nie mam pojęcia, czy to lepiejsze, na pewno dla rolek, deskorolek bardziej przyjazne, kto jeździ, ten wie czemu:)

1.Wszystkie ulice mają wydzielony spory kawałek dla rowerów


Na następnym zdjęciu widzimy jedno ze skrzyżowań w centrum. Fajną sprawą dla rowerzystów jest poszerzające się miejsce oczekiwania na zmianę sygnalizacji tak, by mogli stanąć obok siebie, ewentualnie porozmawiać.
2. Dojeżdżając do sygnalizacji pas dla rowerzystów poszerza się dwukrotnie tak, by kilka rowerów mogło stanąć obok siebie


Na 3. fotografii to samo srzyżowanie, ale widok na wprost - super opracowane ominięcie przeszkody dla niewidomych - mogla podążać za wypukłościami. Na wprost natomiast wspomniane linie wyznaczające obszar przejścia dla pieszych z sygnalizacją.

3. Niewidomi bez problemu będą mogli ominąć przeszkody dzięki świetnemu ich oznakowaniu

No i następna sprawa pozwalająca się odnaleźć niedowidzącym: dochodząc do każdego rozgałęzienia pojawia się na podłożu kwadrat z wypukłości, oraz odchodzące w każdym z możliwych kierunków linie. Dzięki temu nie można traić w ślepy zaułek;) Jeszcze jedna dobra sprawa dla tej grupy to informacje na przystankach autobusowych i tramwajowych po przyciśnięciu odpowiedniego przycisku, informujące o odjeżdżających z tego miejsca pojazdach, rozkładzie, itp.


4. skrzyżowanie oznakowane dla niewidomych   





Na koniec jeszcze krótki filmik, prezentujący uroczy dźwięk, który pojawia się przy każdej zmianie świateł na zielone. Zakochałam się w nim od pierwszego usłyszenia!:) Jest jak...wystrzał z jakiegoś kosmicznego pistoletu:) Nie jakieś tandetne "światło czerwone, proszę czekać", tylko charakterystyczne i z poczuciem humoru! :)
Wybaczcie, trochę go zagadałam, ale myślę, że da się wychwycić:]
Have a very nice day!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz