Cala sprawe zorganizowalismy tak, zeby samochod byl w naszym posiadaniu jeszcze nastepny dzien, co bysmy mogli sie wybrac na pierwsza zimowa wycieczke:)
Naszym celem byla gora(!tak, w au sa gory!) ktora znajduje sie w poblizu, Kangaroo Ground, ktora to miejscowosc wybralam ze wzgledu na nazwe, no a potem gdzie nas juz kierownica poniesie, o ile zostanie nam jeszcze czasu.
Coby nie nadwyrezac czytelnikow, tym razem przemowia za mnie zdjecia;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz