Otoz, mimo, ze ostrzegalam, ze prywaty nie bedzie, chcialam publicznie oswiadczyc, ze przed chwila wlasnie otrzymalismy decyzje wizowa i w zwiazku z tym, moi kochani, nie spodziewajcie sie nas w kraju przez najblizsze dwa lata.
Wiem. Ja tez tesknie. Prawie za wszystkim. Ale damy rade, a ghdybyscie ruszyli tyleczki i przyjechali, to prawdopodobnie zakochalibyscie sie w tym miejscu tak samo jak ja:)
Viva kangury!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz