sobota, 1 czerwca 2013

Zima!

Rety kotlety,
Teraz to moi drodzy znudzeni czytelnicy zazdrosna sie robie.
U Was wiosna w pelni a u nas wczoraj, polaczony z dniem dziecka, ktorego, o zgrozo!, tutaj zdaja sie nie obchodzic(moze to jednak nie jest miedzynarodowe swieto...), wiec u nas...tak!pierwszy dzien zimy!

Nie wiem czemu to takie pochrzanione jest, zamiast normalnie odwrocone, ale stalo sie. Trzeba przezyc teraz ten chlod, mroz i zawieje...
Na pytanie czy zimo jest tu w zimie, wszyscy odpowiadaja
- o tak, lodowato!
Na pytanie, czy to znaczy ze na minusie bywa:
- co? Zwariowalas?

Licze wiec ze jakos przezyjemy te zime.

Jedyne, co jest prawdziwie niefajne, to te znienackowe opady deszczu. Tak, wszyscy wiece ze uwielbiam deszcz. Ale ten cieply, letni jest moim faworytem. Ten, ktory wraz z wiatrem powoduje nagle, drastyczne obnizenie temperatury o dobrych kilka stopni, na ktore oczywiscie nie jestem przygotowana(bo czy ja jestem kiedykolwiek na cokolwiek? - pytanie retoryczne, dociekliwi nie odpowiadac), zdecywowanie do moich ulubionych nie nalezy.
Zwlaszcza jak sobie smigam spokojnie na moim rumaku, slonce swieci, ptaszki spiewaja, w polowie drogi nagle zaczyna soe chmurzyc, a po dwoch minutach kierowcy zaczynaja z rozbawieniem na mnie trabic - znak ze zmokla kura na rowerze dostarczyla im niespodziewanej rozrywki.

Tak wiec scenki tego typu moga sie odgrywac przez najblizsze 3 miesiace. Przy morderczej temperaturze 10. PLUS DZIESIEC. Czasem nawet 4. No, podobno zdarza sie sie w nocy -1.

To jednak, co mnie w tym najbardziej denerwuje to fakt, ze wy, przeklete ludziska, urzadzacie w tym czasie pikniki, wycieczki, spacery, ja bede musiala siedziec cicho do pazdziernika, kiedy to sytuacja znow zacznie sie zmieniac i bede mogla wrzucic piekne zdjecia w kostiumie, podczas kiedy Wy zacznie ie szukac kurtek zimowych:)

Tak tak, kocham Was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz